dłużnikiem i zbankrutował — wyjaśniła lady

  • Subisława

dłużnikiem i zbankrutował — wyjaśniła lady

03 July 2022 by Subisława

Alaine. — Jeśli lord Eustace nie ma pieniędzy, nie interesuje nas — oświadczyła Tempera. — Właśnie to chcę powiedzieć — odparła lady Rothley. — Chociaż jest dość przystojny i jak mawiała moja piastunka, „umie postępować z kobietami”. — Jeśli tak jak ojciec nie ma majątku, nie zainteresuje się tobą. — A jeśli nawet, to niezbyt poważnie — zgodziła się lady Rothley. — Wszyscy wiedzą, że rozgląda się za bogatą żoną. Trudno mu będzie taką znaleźć. — Dlaczego? — spytała Tempera wyciągając następną suknię i z ulgą stwierdzając, że wygląda całkiem dobrze i nie trzeba za wiele przy niej poprawiać. Strategiczne sektory i spółki w Polsce. Czy muszą być państwowe i nierentowne? — Ponieważ rozeszła się wieść — tłumaczyła lady Rothley — że to nieudacznik. Żaden szanujący się ojciec nie pozwoliłby chyba córce poślubić lorda Eustace'a. On nawet nigdy nie odziedziczy tytułu, gdyż ma starszego brata. Lady Rothley podparła twarz dłońmi i dodała, zamyślona: — Myślę, że książę zaprosił tu lorda Eustace'a z uprzejmości. Pozostali goście to małżeństwa, więc to mnie niedziela handlowa do pary przypada książę. — Do tak ogromnego zamku można by zaprosić jeszcze dużo osób — zauważyła Tempera. — A więc jest więcej niż pewne, że książę zaprosił mnie tu, gdyż pragnie mojego towarzystwa — stwierdziła lady Rothley z zadowoleniem. 40 Wstała, by przejrzeć się w lustrze, i powiedziała zniecierpliwiona: — Na litość boską, Tempero, zrób coś z moimi włosami! Zaraz schodzę na dół na taras spotkać się z księciem, a po bezsennej nocy wyglądam okropnie. Obie doskonale wiedziały, że tak nie jest, lecz mimo to Tempera poprawiła lady Rothley fryzurę. Potem lady delikatnie przypudrowała sobie mlecznoróżaną cerę i leciutko pomalowała usta czerwoną pomadką. — Tylko nie za dużo szminki! — przestrzegła ją Tempera. — Przecież jesteśmy we Francji — usłyszała w odpowiedzi. — Tutaj kobiety malują się mocno. — Według mnie wyglądają na beztroskie i lekkomyślne. Wydaje się, że przywiązują zbyt dużą wagę do przyjemności. Ty jako angielska dama powinnaś się tego PIT za 2021 r. Co się zmieniło w ulgach podatkowych? wystrzegać — powiedziała Tempera i pomyślała, że byłoby straszne, gdyby intencje księcia wobec jej pięknej macochy nie okazały się szlachetne. Wiadomości o majątku księcia i o nim samym napawały ją rozpaczą. Bardzo mało prawdopodobne, by miał on w planach małżeństwo. Chyba że zakocha się jak szaleniec i zupełnie straci głowę. Jednakże nie ma żadnego powodu, myślała Tempera, by niepokoić tymi obawami lady Rothley, która właśnie, odwróciwszy się od lustra, zamierzała zejść na taras. Jedno

Posted in: Bez kategorii Tagged: owczarek staroangielski szczenięta, jak pokręcić włosy bez lokówki, popielaty ciemny brąz,

Najczęściej czytane:

58

zwykle. Oddzwoń. Może mnie nie być w domu, muszę na parę dni wyjechać w interesach, ale odezwę się jeszcze. Trzymaj się. Wiem, że czujesz się okropnie po śmierci Josha, ale daj spokój, wiesz jak jest, śmierć tego sukinsyna to żadna strata. - Może powtórzmy jeszcze raz - odezwał się Reed, gdy Gerard St. Claire ściągnął lateksowe rękawiczki i wrzucił je do kosza na śmieci. Ponury asystent ze słuchawkami na uszach wycierał stalowy stół do sekcji zwłok, przygotowując go na przyjęcie następnego ciała. - Twierdzi pan, że Bandeaux zmarł z powodu utraty krwi, zgadza się? - Stracił dużo krwi. - Lekarz zdjął czepek i wrzucił go do kosza z brudną bielizną. Mimo niskiej temperatury, w sali panował zaduch. Środki dezynfekujące, formaldehyd, śmierć i pot. Błyszczące zlewy, stoły i narzędzia ze stali nierdzewnej kontrastowały ze starymi kafelkami i wyblakłą farbą. - Z raportu ekipy badającej miejsce zdarzenia wynika, że bra-kuje części krwi. Reed przerwał mu gwałtownie. - Brakuje? Jak to możliwe? - Na miejscu zdarzenia nie znaleziono takiej ilości krwi, która odpowiadałaby ilości, jaką stracił. Nawet jeśli uwzględnimy parowanie. Więc jeśli Bandeaux nie oddał wcześniej w miejscowym szpitalu czterech litrów albo nie miał spotkania z wampirem, albo nie ma psa, który żywi się krwią, to mamy problem. Część krwi zniknęła. - Ktoś ją ukradł? - To bez sensu. - A może ciało zostało przeniesione? - Nie zostało. Diane Moses i ja zgadzamy się co do tego, a wie pan, że nigdy się ze sobą nie zgadzamy. - Więc mógł stracić część krwi gdzie indziej... wrócić do domu... i stracić jeszcze trochę krwi. - Nie ma żadnych śladów kapiącej krwi. Nie sądzę, żeby tak to się odbyło. Biorąc pod uwagę zesztywnienie ciała, sposób, w jaki krew rozłożyła się w organizmie, i problemy z funkcjonowaniem niektórych organów - na podłodze znaleźliśmy przecież mocz - założę się, że zginął na biurku. - St. Claire potarł czoło rękami. Na jego białych, sterczących włosach pojawiły się kropelki potu. - Większość krwi stracił z powodu przecięcia niewielkich tętnic na obu nadgarstkach. Te rany wyglądają zupełnie inaczej od pozostałych, które są raczej powierzchowne i zostały zrobione później. - Żebyśmy myśleli, że to samobójstwo. - Tak mi się wydaje. - Potarł w zamyśleniu brodę. - Ale to nie jedyna zagadka. Wydaje się, że Josh miał alergię, prawdopodobnie na siarczyny obecne w domowym winie. Reakcja na alergen była bardzo gwałtowna, doznał wstrząsu anafilaktycznego. Właściwie mógł od tego umrzeć, ale niewykluczone, że zażył antidotum. Ciągle jeszcze badamy obecność związków chemicznych w jego krwi. Znaleźliśmy pewien związek, GHB, gammahydroksymaślan, który mógł pozbawić Bandeaux przytomności. - Narkotyk gwałtu? - Jeden z wielu - przytaknął St. Claire. - Co oznacza, że nawet jeśli miał zestaw przeciwwstrząsowy, być może nie mógł z niego skorzystać. - Ani pojechać do szpitala, ani też zadzwonić na pogotowie. - Zgadza się. Ostateczne badania powiedzą nam więcej. - Dlaczego GHB? - spytał Reed. - Narkotyk dość łatwo kupić, zwłaszcza jeśli ma się odpowiednie kontakty. Można dodać 59 ... [Read more...]

– Żebyś miała o czym myśleć – mówię.

– Po co? – Żebyś na własne oczy zobaczyła, do jakiego stopnia twój mąż miał obsesję na punkcie pierwszej żony. Uważam, że przed śmiercią każdemu należy się objawienie. – Uśmiecham ... [Read more...]

gazeta

ć, że został skazany ...

4 na patrzenie na własną powolną śmierć. Rozdział 1 Ból rozsadzał jej głowę. Jakby tysiąc koni tratowało mózg. Miała opuchnięty język i nieprzyjemny posmak w ustach. Było coś jeszcze... coś niedobrego, jakieś uczucie przymusu, które przykuło ją do łóżka. Serce biło jak oszalałe, ciało spływało potem, do świadomości docierały niewyraźne obrazy ze snu... Josh... idący kamienną ścieżką w kierunku domu. Szła, krusząc suche liście. Wiatr grzechotał gałęziami dębów i bujał girlandami hiszpańskiego mchu. Gdzieś w pobliżu zaszczekał pies, w powietrzu unosił się zapach dymu papierosowego. Nie powinno cię tu być. Idź stąd, uciekaj! W górę, schodami wiodącymi do murowanego domu, który kiedyś był jej domem. Przez uchylone drzwi strużka światła rozlała się na ganek. Niczym zaproszenie pośród tej ciemnej, parnej nocy. Nie rób tego. Nie wchodź do środka! Caitlyn otworzyła nieco jedno oko. Strasznie chciało jej się pić... wszystko ją bolało. Za dużo alkoholu... Zdecydowanie za dużo. Leżała w swojej sypialni. Pod sufitem obracał się wentylator, a przez firanki przedzierał się świt. Obrazy poprzedniej nocy były niewyraźne, chaotyczne. Wyszła, żeby spotkać się z siostrą... tak, tak, musiała wyjść, żeby się uspokoić. Wczoraj były urodziny Jamie. Dziwne, zdawało jej się, że słyszy fałszujący śpiew gromadki dzieci. Sto lat, sto lat, niech żyje, żyje nam... Poczuła ukłucie w sercu. Jej córeczka miałaby teraz pięć lat. Gdyby żyła. Serce jej się ścisnęło, znów zamknęła oczy. Jamie. Kochane, kochane dziecko. Odeszła, gdy miała zaledwie trzy lata - maleństwo o twarzy cherubinka. O Boże, Caitlyn tak bardzo tęskniła za swoim dzieckiem. Tak bardzo, że czasami wydawało jej się, że nie potrafi dalej żyć. Teraz, leżąc w łóżku, wróciwszy do rzeczywistości, poczuła znajomy ból po stracie; głęboki, raniący duszę. To twoja wina, Caitlyn. Gdybyś była lepszą matką, nigdy by do tego nie doszło. W głowie huczały jej oskarżenia Josha; złe, toksyczne słowa budzące w niej wyrzuty sumienia. Gdyby niczego nie zaniedbała, gdyby bardziej się postarała, może uratowałaby córkę. Nawet o tym nie myśl. Nie słuchaj go, na litość boską. Nie wierz w to, co mówi! Pamiętaj, zrobiłaś wszystko, żeby ją uratować. Powoli wypuściła powietrze i znów wzięła głęboki wdech, pamiętając, co doktor Wade mówiła o uwalnianiu negatywnej energii, odnajdywaniu siebie i nowego celu w życiu. Stopniowo rozpacz ustępowała, pozostały tylko żal i potworny ból głowy. O matko, ból rozsadzał czaszkę. Rzeczywiście musiała za dużo wypić. Kolejny obraz przemknął jej przed oczami. Josh w swoim gabinecie. Leżał rozciągnięty na biurku, z głową przekrzywioną w stronę drzwi. Z nadgarstków płynęła krew, plamiąc dywan. Otwarte usta, blada skóra, oczy nieruchomo wpatrzone w nią. Nagle usiadła na łóżku. Boże, co to za sen? Serce waliło jej w piersi. Obrazy z sennego koszmaru przesuwały się i znikały. - O Boże, Boże, Boże! Spokojnie, Caitlyn. Oddychaj głęboko. To tylko sen. Nie denerwuj się! Rozpaczliwie łapała powietrze. Mając w pamięci to, czego nauczyła się na terapii, ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 www.domweselny.radom.pl

WordPress Theme by ThemeTaste